Loading
UNUA DISPARTIGO DE POLLANDO (II).

Sekva parto de la "Memuaroj" de mia fora parenco, pri la Unua Dispartigo de Pollando.

" Multaj per tiuj rakontoj trapenetritaj ektimiĝis tiel, ke lasis siajn oficojn kaj posedaĵojn, kaj translokiĝis al dua bordo de Dźwina (Daugava) kaj Berezyna ne ĵurinte al la Monarkino. La plej grava estis duko Radziwiłł Sinjor' Karulo (tiel oni lin nomis - alskribo mia - T.K.) Posedante tri distriktojn kaj urbojn Newel Siebież kaj Kopyć kaj ĉe ili grandegajn posedaĵojn, ne kuraĝis ĵuri. Kaj kiam oni diradis ke tiun ĉi lian havaĵon oni sekvestros por la fisko kaj la profitojn forprenos, li kutimis diri: "havu la Moskvana Imperiistrino tiujn profitojn por ŝuoj ". Laŭ lia ekzemplo multaj iris malpli atentaj; ili rezignadis de propra heredaĵo kaj iris al Pollando restinta. Eĉ ekleziuloj estis tiel malzorgemaj, ke permesis preni al la konto de la Monarkio havaĵojn al ili apartenantajn. Episkopoj: Inflanta Gedrojć - paroĥejon en Rzeczyce, kaj Wodzyński de Witebsk perdis riĉvajn donitaĵojn. Kaj Vilna Kapitulo Sorzyce kaj Uświaty perdis, ne sendinte delegiton por fari la ĵuron. Ĉiuj aliaj pli prudentaj restis netuŝitaj en siaj havaĵoj, kiam plenumis ordonon de plitika homagium prere de la ĵuro faritan. Monarkino kiu estis Sinjorino saĝa, novajn regatojn ne per timigo, sed per bonaj rilatoj ligis al si. Ŝi informis per manifesto, ke super 75 kopejkoj poanime de simpla popolo pli da imposto ne bezonos, ke rekrutojn al armeo ne ordonos doni, kaj ke la leĝojn, Litovan Statuton, rilate al juĝado kaj religion netuŝitajn lasos, kaj elekton de oficistoj por la Civitanoj cedas. Ĉio tuj plenumiĝis.
Episkopon oni venigis la Vilnan Siestrzencewicz, kaj ordoninte al li plenan spiritan jurisdikcion ne nur super Belarusaj sed super ĉiuj en la Rusa Ŝtato Katolikoj..."

-------------------------

Dalszy fragment "Pamiętników" dotyczący Pierwszego Rozbioru Polski.

"Wieku takiemi powieściami przeniknionych przestraszyło się tak, iż rzucali swe posady i dobra, i wynosili się za Dźwinę i Berezynę nie przysiągłszy Monarchini. Najważniejszy był Radziwiłł Panie Kochanku. Posiadając całe trzy powiaty i miasta Newel, Siebież i Kopyć i przy nich ogromne dobra, nie determinował się przysiądz. I gdy mówiono, że tę wszystką jego własność na skarb zasekwestrują i intraty zabiorą, zwykł mawiać: "niech ma Moskiewska Cesarzowa te dochody na trzewiki dla siebie".
Za jego przykładem wielu szło mniej bacznych; odrzekali się dziedzictwa swego i uchodzili do Polski pozostałej. Duchowni nawet tak byli nieprzezorni, że dopuścili do wzięcia na rzecz Monarszą dóbr do nich należących funduszowych. Biskupi: Inflantski Gedroyć - plebanii Rzeczyckiej a Wodzyński Witebskiej stracili tak bogate nadania. Kapituła zaś Wileńska Sorzyce i Uświaty utraciła, nie posławszy delegata dla wykonania przysięgi. Inni wszyscy lepiej rozważni pozostali nietykalnemi przy swoich posiadłośćiach, gdy spełnili nakaz politycznego homagium przez przysięgę dokonanego. Monarchini jak była Pani mądra, nowych poddanych nie postrachami, ale względami przywiązywała ku sobie. Ogłosiła manifestem, że nad 75 kopiejek z duszy ludu pospolitego, a rewizyą zapisanej, więcej podatku potrzebować nie będzie, że rekrutów do wojska nie każe dawać, i że prawa, Statut Litewski w sądzeniu i religiję nienaruszenie zachowa, i wybór urzędników samym Obywatelon zostawia. Co natychmiast spełniło się.
Biskupa sprowadzono z Wilna Siestrzencewicza, i kazano mu mieć pełną jurzdykcyę duchowną nie tylko nad Białoruskiemi lecz i nad wszystkiemi po całym państwie Rossyjskim Katolikami."

1 comment

Toeko said:

Daj Waćpan spokój z tą nienawiścią do Moskali i wszystkiego co inne niż.......
13 years ago ( translate )